Beata
Mam na imię Beata. Chciałabym wam opowiedzieć jak Jezus mnie szukał, znalazł i jak działa w moim życiu. Waliło się moje życie, mąż alkoholik, małe dziecko, słabo płatna praca i jeszcze choroba nowotworowa mojej mamy. Miałam wszystkiego dosyć, myślałam żeby ze sobą skończyć, że tak będzie dla wszystkich lepiej. Wtedy Jezus postawił na mojej drodze ludzi, którzy
mieli podobne problemy jak ja. Trafiłam na terapię, znalazłam chęć do życia. Odkryłam, że Bóg mnie kocha taką jaka jestem, z moimi problemami. Wyjechałam na rekolekcje, gdzie było przyjęcie Pana Jezusa jako jedynego Pana i Zbawiciela. Po generalnej spowiedzi stanęłam pod wielkim krzyżem i wyznałam Jezusa jako mojego Pana i Zbawiciela. Pozwoliłam Mu uleczyć moje rany. Kiedy mama umierała postanowiłam codziennie czytać Słowo Boże. Było to zaproszenie do poznania Jezusa lepiej. W Słowie Bożym spotkałam Jezusa, który posyła do mnie Swojego Ducha Świętego, który zmienił moje wnętrze. Rozpalił pragnienie spotykania z Nim w sakramentach.
Kiedy mama odeszła zobaczyłam, że wokoło mnie są ludzie, których dał mi Jezus, aby pomóc mi przeżyć żałobę. Pojawił się głód wspólnoty, łączności z ludźmi dla których Jezus jest centrum.
Jezus chce działać także w twoim życiu, chce obdarzać cię Swoim pokojem i miłością. Mówi do ciebie tak jak do mnie „Nie bój się, wierz tylko”. A nie będzie dla Ciebie nic niemożliwego. Zobaczysz rzeczy, których się nie spodziewasz.
CHWAŁA PANU!